Wszystko, co dobre ma swój koniec…
… podobnie jak akcja testowania
chusty be close, w której uczestniczyłyśmy wraz z córeczką.
Myślę, że przez pół roku udało
nam się dość dokładnie przyjrzeć temu produktowi i dokładałam wszelkich starań,
żeby przybliżyć chustę i ideę chustowania wszystkim czytelnikom bloga.
Jeśli nasze wrażenia i
spostrzeżenia okażą bądź okazały się dla kogoś pomocne – będzie nam bardzo miło :). Ogromnie
dziękujemy za miłe komentarze, z jakimi się spotkałyśmy.
Mimo, iż starałam się informować
o naszych poczynaniach z chustą dość często, to oczywiście nie sposób byłoby
opisać każdą naszą wspólną „przygodę”.
I tak, nie opisałyśmy:
I tak, nie opisałyśmy:
- podróży miejską komunikacją
(gdzie chusta wielokrotnie okazywała się niezbędna),
- wizyty na Targach Książki w
Krakowie (w tłumie odwiedzających również my – oczywiście z chustą),
- spacerów po krakowskim rynku (pięknym
o każdej porze roku :)),
- odwiedzin cmentarza podczas
święta zmarłych (dzięki chuście Helenka mogła uczestniczyć w obchodach tego
święta tak, jak inni domownicy),
- wizyty w punkcie paszportowym
(celem wyrobienia Helence tego dokumentu :) ),
- wspólnego ubierania choinki,
- wielu innych codziennych
sytuacji.
Mimo końca akcji, wciąż
zamierzamy korzystać z naszej chusty – i tu: podziękowania dla firmy Womar za
tak funkcjonalny i piękny produkt, który za sprawą akcji nam sprezentowała – co
więcej, niedługo zamierzamy zabrać ją w egzotyczną podróż :).
Serdecznie wszystkich pozdrawiamy
i polecamy testowaną przez nas chustę be close!
ojej juz koniec?:( a ja dopiero zaczęłam czytać Pani recenzje. Są one bardzo pomocne. Świetnie, że była Pani ambasadorką. Pozdrowienia dla całej Państwa rodzinki
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy i również serdecznie pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńAnia & Helenka
Ale masz słodką kruszynkę. Dzięki twoim recenzjom i ambasadorki Oli też postanowiłam zakupić sobie be close. Wydaje mi się, że chusta przypadnie do gustu mojej córeczce, bo lubi się tulić i oglądać świat z pozycji pionowej ;)
OdpowiedzUsuńŻyczymy wam wielu miłych chwil w chuście! Ania & Helenka
OdpowiedzUsuń