Zgodnie z obietnicą postaramy się opowiedzieć naszą przygodę z eco podczas deszczowej pogody.
Ostatnie dni naszych wakacji popsuły nam troszkę pogodę był na przemian deszcz, słońce, deszcz… Stwierdziliśmy z mężusiem, że to dobra okazja by zabrać dzieci na wycieczki :) I tak na pierwszy rzut było ZOO w Gdańsku-Oliwie :) Staliśmy grzecznie w kolejce i po wykupieniu bilecików możemy już z całą rodzinkę wchodzić do świata zwierząt :) Dzieciaki były mega ucieszone widząc tyle zwierzątek Bartuś non stop podbiegał to tu to tam, ciągle pytał co to, co to :D Kasiula zdumiona patrzyła na poruszające się zwierzątka, podsyłając im co chwilę swój przesłodki uśmiech. Miło było pospacerować się po ZOO, mieliśmy porównanie do naszego rodzimego i oba są ogromne, ale jakoś bardziej mi się podobało to gdańskie - więcej dużych zwierzątek z boskimi żyrafkami na czele, których niestety nie ma w Krakowie :) Nasza panna z nadmiaru wrażeń po ponad 2 h chodzenia słodko usnęła, a przed nami było dopiero połowa ZOO. Starszak dzielnie się trzymał, chciał zobaczyć jak najwięcej, oczywiście wpadło mu do głowy ze może się wybrałby się na „małpi gaj” co rodzice skutecznie wybili z jego szalonej główki :) I tak po 4h zakończyliśmy zwiedzenia ZOO. Kasia zdążyła się tuz przed wyjściem przebudzić i głośno zawołać swoje jedzonko, Bartuś nie miał już siły chodzić więc wylądował u tatusia na barana, gdzie po chwili zasnął jak zabity :) Kolejnym naszym punktem wycieczki było Władysławo. Zaparkowaliśmy autko na uboczu miasta i spokojnym spacerkiem dotarliśmy na deptak. Postanowiliśmy zrobić sobie przerwę, nasz urwisek nie myślał w ogóle o tym by choć na chwilę usiąść. Strasznie mu się spodobały autka, statki, i wszelkie inne zabawki bujane, te w których wrzuca się pieniążek :)
Mieliśmy wiec okazje przetestować nasze nosidło w takich warunkach. I muszę przyzwać ze również rewelacyjnie się sprawiło !!! Ogromny plusik tutaj za dodatkowy kapturek który chroni dziecko przed zmoknięciem, bardzo łatwo się go dopina do nosidła za pomocą rzepu. Dodatkowo ślicznie się prezentuje wraz z całym nosidłem :) Rzecz niezmiernie praktyczna co mieliśmy się okazję przekonać, no i gdy jest piękna pogoda i jest nam nie potrzebny można go schować do kieszonki przy pasie i mieć tym samym zawsze przy sobie w razie godziny WU :)
Pozdrawiamy serdecznie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz