Dwa miesiące za Nami, a my
zaliczyliśmy już choróbsko, trochę promienni słońca no i tak Nam zleciało, że
mamy prawie jesień. Czas leci nieubłaganie, a miłość do Zaffiro rośnie jak się
patrzy. Zabieramy Nasze nosidełko dosłownie wszędzie i na zakupy i na spacer i
w podróż… prawdę mówiąc jest pięknie, jest bajecznie, bo naprawdę nigdy bym nie
pomyślała, że będzie Nam się obcowało tak wygodnie.
Amelka stała się prawdziwą fanką
swojego prywatnego szaro-niebieskiego cudeńka - już nawet jak gdzieś wychodzimy
to wskazuje paluszkiem co by nie zapomniała mama z tatą, że nosidełko to
nieodłączny kompan każdej wyprawy - i tej małej i tej większej. Zatem mamy dla
Was kolejną wyprawę tym razem wybraliśmy się poszukać pierwszych śladów jesieni
- o co trudno nie było. Kolorowe liście i to charakterystycznie pachnące
powietrze już jest. Mimo, że do ciepła jesieni daleko, to nie odbyło się bez
małych szaleństw i miliona uśmiechów, a w tym wszystkim towarzyszył Nam ZAFFIRO.
Po TYCH 2 MIESIĄCACH chcielibyśmy
troszkę podsumować swoje wcześniejsze opinie, zatem
ZALETY :
- Nosidełko jest leciuteńkie -
zabranie go ze sobą do samochodu to nie to, co przeprawa z kosmicznej wielkości
wózkiem.
- WYGODNE- oj tak moje plecy od
pewnego czasu bardzo odpoczywają – pasie biodrowy DZIĘKUJEMY!
- BEZPIECZNE – słów kilka o tym
już było, ale jeszcze raz dla niedowiarków - to produkt w 100 % bezpieczny i
przede wszystkim posiada atest, więc nie ma się o co martwić, o ile wszystko
jest zapięte tak jak trzeba!
JAKOŚĆ - Materiał, staranność,
estetyczność – to mnie cieszy
najbardziej - to nie jakieś bure nosidełko z byle jakiego materiału. To proszę
Państwa w pełni przemyślany i zaprojektowany w każdym detalu kawałek dobrej
roboty!
MUST HAVE- słyszy się, że to
modne, że tamto trzeba mieć, że bordo na wybiegach króluje i że azjatyckie
wzory i że swetrów moc, a ja Wam powiem jedno: ZAFFIRO to zdecydowanie
niezbędne ogniwo w całej tej Naszej macierzyńskiej układance! Tata też nie
narzeka, bo i Zaffiro Nam czasem podkradnie i sam z dumą córę nosi i światu
całemu pokazuje.
CO DO WAD?
To powiem jedno SILNIE UZALEŻNIA!
Boje się, że rozstanie z nim będzie przeprawą przez mękę. Póki co jednak taka
myśl przez głowę mi nawet nie przechodzi i cała Nasza Trójka szczęśliwie z nim
się NOSI :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz