poniedziałek, 17 września 2012

„Poszukując pierwszych śladów jesieni” - piąta recenzja Kamili



Dwa miesiące za Nami, a my zaliczyliśmy już choróbsko, trochę promienni słońca no i tak Nam zleciało, że mamy prawie jesień. Czas leci nieubłaganie, a miłość do Zaffiro rośnie jak się patrzy. Zabieramy Nasze nosidełko dosłownie wszędzie i na zakupy i na spacer i w podróż… prawdę mówiąc jest pięknie, jest bajecznie, bo naprawdę nigdy bym nie pomyślała, że będzie Nam się obcowało tak wygodnie.
Amelka stała się prawdziwą fanką swojego prywatnego szaro-niebieskiego cudeńka - już nawet jak gdzieś wychodzimy to wskazuje paluszkiem co by nie zapomniała mama z tatą, że nosidełko to nieodłączny kompan każdej wyprawy - i tej małej i tej większej. Zatem mamy dla Was kolejną wyprawę tym razem wybraliśmy się poszukać pierwszych śladów jesieni - o co trudno nie było. Kolorowe liście i to charakterystycznie pachnące powietrze już jest. Mimo, że do ciepła jesieni daleko, to nie odbyło się bez małych szaleństw i miliona uśmiechów, a w tym wszystkim towarzyszył Nam ZAFFIRO. 




Po TYCH 2 MIESIĄCACH chcielibyśmy troszkę podsumować swoje wcześniejsze opinie, zatem
ZALETY :
- Nosidełko jest leciuteńkie - zabranie go ze sobą do samochodu to nie to, co przeprawa z kosmicznej wielkości wózkiem.
- WYGODNE- oj tak moje plecy od pewnego czasu bardzo odpoczywają – pasie biodrowy DZIĘKUJEMY!




- BEZPIECZNE – słów kilka o tym już było, ale jeszcze raz dla niedowiarków - to produkt w 100 % bezpieczny i przede wszystkim posiada atest, więc nie ma się o co martwić, o ile wszystko jest zapięte tak jak trzeba!
JAKOŚĆ - Materiał, staranność, estetyczność  – to mnie cieszy najbardziej - to nie jakieś bure nosidełko z byle jakiego materiału. To proszę Państwa w pełni przemyślany i zaprojektowany w każdym detalu kawałek dobrej roboty!
MUST HAVE- słyszy się, że to modne, że tamto trzeba mieć, że bordo na wybiegach króluje i że azjatyckie wzory i że swetrów moc, a ja Wam powiem jedno: ZAFFIRO to zdecydowanie niezbędne ogniwo w całej tej Naszej macierzyńskiej układance! Tata też nie narzeka, bo i Zaffiro Nam czasem podkradnie i sam z dumą córę nosi i światu całemu pokazuje.



CO DO WAD?
To powiem jedno SILNIE UZALEŻNIA! Boje się, że rozstanie z nim będzie przeprawą przez mękę. Póki co jednak taka myśl przez głowę mi nawet nie przechodzi i cała Nasza Trójka szczęśliwie z nim się NOSI :)
 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz