poniedziałek, 20 sierpnia 2012

"Lato pod hasłem chustowanie" - czwarta recenzja Aleksandry


Lato w pełni. Ciągle coś się dzieje, słońce przygrzewa, cudnie jest po prostu. Zdecydowanie ta pora roku którą teraz mamy bardzo sprzyja chustowaniu i bez naszej ukochanej szarej chusty się w ogóle z domu nie ruszamy:)
Za co cenię ją najbardziej? Postaram się w skrócie Wam teraz o tym opowiedzieć.
Latem wiadomo, tłumy są wszędzie co często jest utrudnieniem, gdy się ma małe dziecko ale chusta sprawia, że nie są one nam straszne. Możemy wszędzie zabrać Majkę ze sobą, a ona czując naszą bliskość ma pełne poczucie bezpieczeństwa. W dodatku nie musimy przez wszystkich przepychać z wielkim wózkiem, tylko w spokoju sobie spacerujemy.
Kolejna sprawa to to, że Majka jest jeszcze zbyt mała na spacerówkę za to w gondoli mało widzi i się zwyczajnie nudzi. Dlatego ostatnio wózek jest be, zaś chusta to zupełnie inna sprawa:) W chuście można cały świat podziwiać, rozglądać się to w lewo, to w prawo, uśmiechać do ludzi, a kiedy słońce za mocno przyświeci to można szybko i bezpiecznie schować się w jej połach:)
Dla mnie chusta to synonim wygody. Mogę wszędzie ją szybko ze sobą zabrać, zajmuje mało miejsca, wiąże się ją naprawdę szybko i sprawia, że życie z maluchem jest łatwiejsze. W dodatku materiał, z którego jest wykonana, jest naprawdę przewiewny co daje spory komfort.
Jeżeli chodzi o chustowanie to jesteśmy zdecydowanie na tak:)
A tu kilka ujęć z naszych przygód chustowych, tym razem dumnie prezentuje się w niej tatuś:):





1 komentarz:

  1. Tatuś świetnie prezentuje się w chuście! mojego męża też muszę namówić:P ale chyba nie będzie to trudne bo uwielbia nosić naszego bąbelka :D Pozdrawiam serdecznie, Baśka

    OdpowiedzUsuń