W chuście na basen?
Kolejna okazja do wypróbowania naszej nowej chusty nadarzyła
się podczas cotygodniowego wyjścia na basen. Tym razem jednak, ze względu na
pogodę, postanowiłyśmy posłużyć się innym rodzajem wiązania – zwanym „podwójnym
X”. Myślę, że zdecydowanie bardziej nadaje się na upały, ponieważ maleństwo ma
w nim nieco więcej swobody – boki nie są całkowicie zabudowane, jak w kieszonce.
W „podwójnym X” chusta dużo łatwiej się dociąga, więc zawiązuje się go bardzo
szybko.
Podczas wizyty na basenie chusta okazała się bardzo pomocna,
mając wolne ręce, mogłam bez trudu zabrać ze sobą niezbędne rzeczy. Nie
straszne nam również były liczne schody i krawężniki, które pojawiły się na
naszej trasie.
Przygotowania poszły nam bardzo sprawnie i już po chwili
mogłyśmy wraz z Helenką zanurzyć się w wodzie, co w tak upalną pogodę było
jeszcze przyjemniejsze niż zwykle.
Po trzech kwadransach „wodnych harców” Helenka zwykle domaga
się posiłku i tu również bardzo pomocna okazała się nasza chusta. Ułatwiła nam
karmienie – udało nam się to zrobić wygodnie i dyskretnie, co nie zawsze jest
łatwe. A co więcej, mogłam użyć chusty jako „kocyka”, gdy pojawiła się taka
potrzeba. Testowanie na basenie uznajemy zatem za zaliczone :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz