poniedziałek, 20 sierpnia 2012

"Na zakupach" - czwarta recenzja Ani i Helenki



Tym razem opiszemy jak chusta pomaga nam w załatwianiu codziennych obowiązków – a dokładniej w robieniu zakupów. 
Każdy rodzic z pewnością zauważył jakim utrudnieniem w sklepie bywa wózek – zwłaszcza z gondolą. Jest sporych rozmiarów i nie zawsze udaje się nim zręcznie manewrować wśród sklepowych alejek. W małych sklepach osiedlowych wejście z wózkiem jest czasami wręcz niemożliwe. W takich sytuacjach świetnym rozwiązaniem jest chusta i wraz z Helenką bardzo często z niego korzystamy.

Dodatkowym atutem zakupów w chuście, jest możliwość przyglądania się towarom na pólkach, co moja córeczka uwielbia :). Zachwycają ją różnorodne kolorowe opakowania i z zaciekawieniem rozgląda się na wszystkie strony, a nawet sama sięga po niektóre. Chusta nie krępuje ruchów, więc mama bez problemu może wrzucać do koszyka potrzebne produkty.
Z powodu dość chłodnej aury, wybierając się dziś na zakupy, musiałyśmy się cieplej ubrać. Miałyśmy więc okazję do wypróbowania chusty w deszczowe popołudnie. Było nam obu bardzo cieplutko, gdyż Helusię oprócz odpowiedniego stroju otulały dwie warstwy chusty, a ja bez problemu włożyłam kurtkę (wiązanie „podwójny X” ma supeł z przodu, więc chusta zupełnie nie przeszkadzała).
Ponieważ kolory naszej chusty są bardzo energetyczne i intensywne, wspaniale kontrastowały z pochmurną pogodą i wyróżniały się na tle szarych ulic :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz