poniedziałek, 5 września 2011

Monika - cz.4 - Shopping z eco

Witamy serdecznie,


Z racji tego iż niedługo czekają nas dwa weselicha postanowiliśmy się wybrać na miejscowy bazarek w poszukiwaniu kreacji, bucików i innych dodatków dla mamusi a także ubranek dla dzieciaczków :) Tatuś z racji swojego zawodu i częstych podróży służbowych kilka fajnych garniaków ma wiec jest w czym wybierać, no i zakup nowego zbędny. Skorzystaliśmy tez z okazji, iż odwiedzili nas moi rodzice, za którymi Bartuś wręcz przepada, i nie chciał jechać z nami :/ dla dziadków jest jedynym wnukiem wiec rozpieszczają że hej, a rodzice wiadomo trzymają sztamę wiec mając do wyboru wybiera dziadków :) Zapakowaliśmy Kasiulkę do nosidełka, stwierdziliśmy ze będzie ono dużo bardziej praktyczniejsze do przeciskania się przez wąskie targowe alejki niż pchanie wózeczka.

Nosidełko nosił tatuś, gdyż mamusia szukała czegoś dla siebie, wiec co chwile jego zakładanie i zdejmowanie odbiegało od celu. Podczas gdy mamusia wirowała w świecie bucików, kreacji, przecudnych ubranek dziecięcych tatuś z córunią spokojnie sobie spacerowali alejkami i bacznie się przyglądali co ja chce kupić J oj a w czym wybierać było… Kasiulce bardzo się to podobało, widziała wszyściutko z wysoka, co chwile było słychać jak się chichrała i patrzyła swoimi cudownymi oczkami przecierając je z zdziwienia na widok tylu ubrań, butów, torebek.. no i mnóstwa ludzi :) Bardziej uwagę przywiązywała do małych dzieciaczków, szczególnie jeżdżących w wózku, od razu odwracała swoją główkę jak tylko usłyszała płacz dziecka, a z góry było jak wiadomo lepiej widać… podczas przymierzania gdy prosiłam męża o pomoc przy zasuwaniu suwaka sukienki, malutka bawiła się z nami w „aku –ku” - chwytała zasłonę i się zakrywała za nią i odsłaniała, a ja mówiłam „kuku” przy tym ile radości z tego miała po 2 godzinach spędzonych na bazaru mogliśmy już wracać do domku bogatsi o sukienkę dla mamy, nowe buty, torebkę kopertówkę, buciki dla Kasi i Bartusia oraz kilka dodatków w postaci przypinek, spineczek paseczek itd. Niestety nie udało się kupić ubranek dla dzieciaków – dla Kasiuli nie znalazłam niczego równie ślicznego jak sukienisia z allegro wiec tam zakupimy a dla Bartusia jak były śliczne garniturki to akurat nie w jego rozmiarze wiec też pozostaję sprzedaż wysyłkowa :/

Podczas zakupów nasze eco zdało egzamin na 5 +
:) Kasiula widać była zadowolona gdyż widziała wszystko lepiej, tatuś jej za chwilę dokuczał wiec uśmiech nie schodził jej z buziulka a tatuś zadowolony ze nosił córunie w ogole nie czując jej ciężarku. Nosidełko rewelacyjnie się sprawdziło w wąskich alejkach targowych, gdzie jazda wózeczkiem i omijanie chodzących ludzi nie należałoby do przyjemnych… i tym razem testowaliśmy zapięcie polecane przez koleżankę Magdę – czyli zapniecie krzyżowe i szczerze mówiąc to to chyba najbardziej przypadło nam do gustu! Jest dużo przyjemniejsze w naszych odczuciach a niżeli to standardowe, gdzie niekiedy mięliśmy wrażenie ze nosimy plecak :D także od teraz woli krzyżowe !


Także polecamy eco również wybierając na zakupki !!!



Pozdrawiamy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz