Beata o sobie
Hmmm… jestem Mamą i w sumie to powinno już wystarczyć,
to jest moja nowa definicja samej siebie… nowa od przeszło 10 miesięcy odkąd na
świecie pojawił się mój Synek Filip, Fifikiem bądź Dziabąkiem zwany :) Niegdyś kobieta pracująca, teraz mama
pracująca… niegdyś pełna życia, spontaniczna i szalona… teraz…. TEŻ :D może
trochę w inny sposób, ale nadal :) staram się nie dać zwariować i
jesteśmy bardzo aktywni mimo posiadania dziecka… nie jest On dla nas żadnym
ograniczeniem, dużo podróżujemy, zwiedzamy, uprawiamy sporty, spotykamy się ze
znajomymi… wszystko w doborowym towarzystwie Filipka :) a ponieważ urodził nam
się mały podróżnik wszystkie te rzeczy są czystą przyjemnością… podbiliśmy już
razem wiele ciekawych miejsc, zarówno dużych miast jak i mniejszych
miejscowości a w planach mamy we wrześniu Chorwację :) Mam nadzieję, że uda nam
się zaszczepić w synku ciekawość świata i aktywność :)
Co więcej mogłabym o sobie napisać??? Jestem ruda
(dopiero po urodzeniu dziecka się odważyłam :P ) i uparta…. Oprócz podróży
pasjonuje mnie fotografia, taniec, książki i kulinaria… lubię otaczać się
kolorami i pozytywnymi ludźmi, lubię wyzwania, ale i chwile kiedy mam dla
siebie te przysłowiowe 5 minut świętego spokoju (kto go nie potrzebuje w tym
zwariowanym świecie???) :)
Czym dla
Ciebie jest rodzicielstwo?
Rodzicielstwo jest dla mnie poznawaniem świata od
nowa… z zupełnie innej perspektywy… bardziej sensualnie…. Jest miliardem
zagadek i niespodzianek…. Jest radością z każdego dnia i każdej sekundy… Uczę
się go nieustająco cały czas z taką samą przyjemnością i ciekawością… Co dzień
przynosi mi nowe przeżycia, nowe momenty zapadające w pamięć… jest
nieograniczoną i bezdenną miłością…. Jest słowem Mama usłyszanym w ciemności
nocy… jest nadzieją na przyszłość i wspomnieniem przeszłości…
Tak w telegraficznym skrócie mogłabym je opisać…
Przyznam, że kiedyś nie wyobrażałam sobie bycia Mamą… teraz nie wyobrażam
sobie, że mogłabym nią nie być… codzienne radości z tego wynikające są nie do
opisania… nieprzespane noce idą w niepamięć z momentem ujrzenia uśmiechniętej
buźki rano… zmęczenie po pracy znika z momentem wejścia do domu… a spacery
niegdyś nudne teraz stały się przyjemną i relaksującą częścią dnia…nowe
umiejętności nabywane w mgnieniu oka napawają dumą… a ja dzięki Filipowi
nauczyłam się cieszyć z małych rzeczy…
Na pytanie czym jest dla mnie rodzicielstwo
najprawdziwszą odpowiedzią będzie, że jest ono po prostu szczęściem :)
Dlaczego
chciałabyś wziąć udział w naszej akcji testingowej?
Chciałabym wziąć udział w testowaniu nosidełka aby
przedłużyć nasze wspólne chwile z Filipkiem ciało przy ciele… używamy chusty i
bardzo ją sobie cenimy jednak nie zawsze i nie wszędzie mamy czas i możliwość
jej zawiązania. Poza tym mój synek jest już bardzo ciekawy świata i nie zawsze
chce jeździć w wózku, więc coraz częściej „nosimy się” czy to w chuście czy na
rękach :)
We wrześniu wybieramy się na wakacje i zamierzamy je
spędzić jak zawsze aktywnie a nosidełko na pewno nam to znacznie ułatwi… no i
jest jeszcze jeden argument, nosidełko z chęcią będzie używał również Tata :D
bo do chusty się przekonać nie może, wg niego jest zbyt kobieca :P co za tym
idzie nosidełko odciążyłoby mój kręgosłup i pozwoliło na spędzanie większej
ilości czasu Taty z synkiem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz